Transfarmacja, czyli o wyjściu z hodowli przemysłowej zwierząt

 

Istnieje wiele powodów, dla których gospodarstwo może przestać utrzymywać się z hodowli zwierząt gospodarskich – od problemów związanych z samym zajmowaniem się zwierzętami po niepewność ekonomiczną. Aby odejście od tej formy hodowli nie okazało się dla rolnika porażką, ale początkiem czegoś lepszego, powstał szereg usług doradczych i udanych przykładów praktycznych, z których można się uczyć.

Kto pomaga i jakie są możliwości? 

W niektórych krajach europejskich wsparcie w poszukiwaniu perspektyw i w procesie konwersji można znaleźć w firmach, organizacjach pozarządowych i u kolegów po tzw. „fachu”. Doradztwo zawodowe jest nadal ograniczone. Jednak coraz więcej rolników, którzy odważyli się zmienić swój profil lub już to zrobili, ujawnia się publicznie, nawiązuje kontakty i pomaga innym w tej transfor(far)macji.

Alternatywy są różne, od uprawy roślin czy produkcję alternatywnych serów, po oferty turystyczne czy nawet gospodarstwa. W zależności od sytuacji przydatne może być nawiązanie kontaktu z różnymi osobami. Rolnicy, którzy wiedzą już, na przykład, że w przyszłości chcieliby zajmować się uprawą bez zwierząt, mogą znaleźć w Niemczech kompleksową wiedzę w Förderkreis Biozyklisch-Veganer Anbau.

Z osobistego doświadczenia: Program Wspierania Ranczerów (USA)

Swoją wiedzą i doświadczeniem szczególnie chętnie dzielą się byli rolnicy, którzy zaprzestali hodowli zwierząt z powodów etycznych. Tak jest w przypadku Renee King-Sonnen, założycielki sanktuarium Rowdy Girl w Teksasie. Dokonała transformacji dawnego rancza bydła swojego męża Tommy’ego przekształcając je w azyl. Dzięki programowi Rancher Advocacy, Renee od 2018 roku wspiera również innych w ich wychodzeniu z hodowli zwierząt za pomocą porad i sieci kontaktów.

TransFARMacja w Szwajcarii: Hof Narr

Podobnie jak Renee King-Sonnen, również Sarah i Georg Heiligtag zdobyli własne doświadczenia związane z przekształceniem gospodarstwa hodowlanego. Przejęli gospodarstwo rolne już w 2013 roku z zamiarem przekształcenia go – z pobudek etycznych i ekologicznych – w żywe gospodarstwo z uprawą warzyw. Swoje gospodarstwo nazwali Hof Narr. We współpracy z Fundacją NEB Animal Welfare, Heiligtagowie oferują teraz także doradztwo w zakresie TransFARMacji innych gospodarstw. Sarah Heiligtag stwierdziła w wywiadzie z 2021 roku, że od 2017 roku udało jej się pomóc około 55 gospodarstwom w tego typu zmianach. Obecnie Hof Narr analizuje, w jaki sposób można stworzyć ofertę również w Niemczech.

Jedną z „transfarmacji”, której towarzyszy Hof Narr, jest farma życia Aurelio. SRF odwiedził właścicieli Beat i Claudię Troxler oraz Hof Narr 2020 w celu przygotowania reportażu. The Toxlers współpracują również z Refarm’d (patrz poniżej).

Niemieckie Stowarzyszenie dla wegańskiego rolnictwa

Nazwa niemieckiego stowarzyszenia Begleitung zur Veganen Landwirtschaft (BeVeLa) również mówi wszystko. To, czy punktem wyjścia jest gospodarstwo rolne z własną hodowlą zwierząt, nie jest decydujące. Dla BeVeLa najważniejszy są: brak zwierząt i zrównoważona hodowla. Zespół współpracuje z Sarah Heiligtag i FFSFF (patrz poniżej) i od 2020 r. doradza zainteresowanym rolnikom odpowiednie alternatywy dla ich gospodarstw, łączy ich z ekspertami, np. z Förderkreis Biozyklisch-Veganer Anbau, i wspiera ich w konwersji.

Jednym z gospodarstw wspieranych przez BeVeLa jest Krachmacher Mühle we Frankonii, dawna ferma tuczu świń. Dziś Krachmacher Mühle nie prowadzi już jednak hodowli tego typu. Obecnie trwają tam prace nad dopracowywaniem koncepcji wegańskiej uprawy roślin. Znajduje się tam również małe muzeum z przedmiotami występującymi w konwencjonalnej hodowli zwierząt.

Farmers For Stock-Free Farming i farma Northwood (Wielka Brytania)

Farmers For Stock-Free Farming (FFSFF) określa się jako sieć, której celem jest inspirowanie i wspieranie rolników w odchodzeniu od hodowli zwierząt. FFSFF zostało założone w Szkocji w 2020 roku. Zespół doradczy proponuje szeroki wachlarz alternatywnych zastosowań dla budynków i terenów po byłych fermach hodowlanych, np. jako magazyny, obiekty dla sportu i turystyki lub dla organizacji różnego rodzaju imprez. FFSFF zachęca również rolników do przywracania naturalnych ekosystemów na swoich gruntach. Jest on także oficjalnym kontaktem dla rolnictwa ekologiczno-wegańskiego w Wielkiej Brytanii.

Laurence Candy przekształcił swoją farmę mleczną Northwood Farm, najpierw na hodowlę ekologiczną, a później, w 2019 roku na produkcję roślinną. FFSFF pomogła mu w 2021 roku wyjaśnić wszelkie niejasne kwestie zw. z wegańskim rolnictwem.

„Transfarmacja” Mercy for Animals (USA): kurniki zamienione w plantacje konopi

Specjalistyczną ofertę ma amerykańska organizacja Mercy for Animals (MFA): od 2019 r. wspiera przede wszystkim fermy tuczu kurcząt, by przestawiły się na uprawy roślinne. Projekt nosi nazwę Transfarmacja. Zespół doradza uczestniczącym w nim rolnikom w zakresie konwersji i łączy ich z firmami przetwórczymi. Stare kurniki są ponownie wykorzystywane do uprawy konopi, grzybów i wszystkiego, co rośnie w hydroponice.

Były tucznik kurcząt Mike Weaver z powodzeniem zademonstrował przejście na uprawę konopi po tym, jak w 2016 roku ostatecznie miał dość zajmowania się tuczem zwierząt. Dziś Mike Weaver zarabia dzięki olejowi CBD znacznie więcej niż kiedyś, co ujawnia w filmie dokumentalnym (w języku angielskim) autorstwa MFA.

Farma Transformers po Blue Horizon (USA)

Inne organizacje pozarządowe również rozpoczęły projekty związane z wycofywaniem się z rynku hodowli zwierząt. Projekt Farm Transformers powstał z inicjatywy Fundacji Blue Horizon założonej w USA w 2016 roku, której celem jest uczynienie światowej produkcji żywności wolnej od zwierząt. W trakcie jej ugruntowywania, powstał projekt Farm Transformers, z którym Blue Horizon chce połączyć ekspertów i rolników, którzy przekształcili swoje gospodarstwa lub są w trakcie tego procesu. Możliwe powinno być również konkretne wsparcie, np. w zakresie rozwoju nowych modeli biznesowych.

„The Vegan Society’s Grow Green and Bradley Nook Farm” (Wielka Brytania)

Poprzez kampanię Grow Green, brytyjskie Vegan Society wspiera zwrot w rolnictwie w kierunku produkcji roślinnej poprzez edukację i lobbing polityczny. Szuka jednak również kontaktu z rolnikami, którzy chcą odejść od hodowli zwierząt lub przejść na rolnictwo całkowicie wegańskie.

W 2009 roku Jay Wilde zadzwonił do Vegan Society, ponieważ był wyjątkowo niezadowolony z farmy bydła swojego ojca. Jay i jego żona Katja przestawili wtedy Bradley Nook Farm na rolnictwo roślinne. Nagrodzony film krótkometrażowy „73 krowy” śledzi początek ich podróży. Bradley Nook Farm współpracuje również z Refarm’d (patrz poniżej).

Refarm’d (Wielka Brytania), Oatly (Szwecja) i Hälsa (USA): eksperci od mleka roślinnego

Refarm’d to brytyjska firma założona w 2019 roku, oferująca szereg usług dostosowanych specjalnie do gospodarstw mlecznych. Ich celem jest transformacja tych miejsc na produkcję mleka roślinnego lub roślinnych produktów mlecznych oraz przekształcenie ich w azyle dla dawnych „krów mlecznych”. Refarm’d wspiera rolników np. poprzez oferowanie im kontaktów do dostawców, sprzętu, receptur i szkoleń, a także szuka potencjalnych nabywców na ich produkty. Dystrybucja ma być przyjazna środowisku, regionalna i bezpośrednia między gospodarstwem a klientem.

Jak podaje strona internetowa Refarm’d, produkcja mleka owsianego jest chwilowo wstrzymana z powodu restrukturyzacji. Obecnie jednak firma uruchomiła również PlantBlend, usługę doradczą w zakresie dalszego rozwoju roślinnych alternatyw dla mleka i produktów mlecznych. Jest ona skierowana do małych i średnich gospodarstw rolnych.

Mieszkańcy ojczyzny dużego producenta mleka owsianego jakim jest Oatly, mogą zwrócić się bezpośrednio do niego. Tak właśnie zrobił szwedzki rolnik Adam Arnesson w 2015 roku, przekształcając swoją farmę mleka krowiego w farmę mleka owsianego przy wsparciu Oatly. Po pierwszym roku badacze ze Szwedzkiego Uniwersytetu Nauk Rolniczych przeanalizowali jego produkcję i doszli do wniosku, że produkuje on teraz dwa razy więcej kalorii do spożycia przez ludzi z hektara i zmniejszył o połowę negatywny wpływ na klimat w przeliczeniu na kalorię.

Z kolei inny skandynawski producent jogurtów owsianych Hälsa, który obecnie rozszerza swoją obecność o rynek amerykański, uruchomił w 2020 roku własny program, którego celem jest promowanie w Ameryce Północnej uprawy owsa w skandynawskim stylu. Firma realizuje dość pragmatyczne cele: ma wysokie standardy dotyczące naturalności i trwałości swoich surowców, także w zakresie upraw. W Stanach Zjednoczonych wciąż uprawia się zbyt mało owsa, który spełniałby te normy, dlatego Hälsa zachęciła skandynawskich rolników ekologicznych, naukowców i ekspertów ds. środowiska, aby pomogli amerykańskim rolnikom w przestawieniu się z hodowli bydła na ekologiczną produkcję owsa.

Oto jak to działa: pomoc finansowa od rządu holenderskiego

Holandia jest jednym z największych producentów rolnych na świecie i ma największe zagęszczenie „zwierząt hodowlanych” w Europie. Masy obornika stały się jednak problemem dla kraju. W celu zmniejszenia szkód środowiskowych i ocieplenia klimatu istnieją więc oficjalne rządowe premie za wycofanie się z rynku dla hodowców zwierząt.

Od kilku lat rząd holenderski udostępnia na ten cel miliony euro. Chodzi o ułatwienie rolnikom, których gospodarstwa są uznawane za szczególnie szkodliwe dla środowiska, rezygnacji z hodowli zwierząt – w niektórych przypadkach z przytłaczającym poparciem.

 W obecnej umowie koalicyjnej na transformację rolnictwa przeznaczono aż 25 mld euro. Celem jest zmniejszenie liczby zwierząt w kraju o jedną trzecią. Dotacje mogą być przyznawane za odejście z rolnictwa, przeniesienie gospodarstwa do mniej zanieczyszczonego regionu lub przejście na metody ekstensywne. Uczestnictwo jest obecnie dobrowolne.

Więcej wsparcia ze strony polityki, handlu i konsumentów, proszę!

Powyższe praktyczne przykłady pokazują, że rolnicy są zainteresowani poszukiwaniem dróg wyjścia z hodowli zwierząt. Zwłaszcza młodsze pokolenia często nie są już gotowe angażować się w produkcję żywności kosztem cierpienia zwierząt lub narażać się na trudne i niepewne warunki panujące w tej branży. Popyt na produkty zwierzęce spada, a obecne kryzysy pokazują, że nie wolno zaniedbywać regionalnych i zrównoważonych dostaw podstawowych produktów żywnościowych na bazie roślin. Ze względów etycznych i ekologicznych zmniejszenie liczby zwierząt i tak jest koniecznością. W przyszłości prawdopodobnie coraz więcej gospodarstw będzie myśleć o zakończeniu hodowli zwierząt. Sarah Heiligtag z Hof Narr otrzymuje już zgłoszenia „dwóch do pięciu rolników tygodniowo”.

W Polsce pojęcie transfarmacji wciąż nie jest specjalnie znane, brakuje miejsc wspierających przekształcanie się gospodarstw zwierzęcych w roślinne oraz dobrego przykładu takich, które mają za sobą tego rodzaju zmianę. Nie tylko w Polsce wielu rolników, zwłaszcza tych posiadających mniejsze gospodarstwa, wciąż wzbrania się przed ryzykiem finansowym związanym z konwersją, zwłaszcza w obecnych warunkach polityczno-gospodarczych. Jednym z powodów jest to, że konsumenci wciąż mają skłonność do kupowania tanich produktów pochodzenia zwierzęcego. Decydenci polityczni muszą zatem zaoferować perspektywy i wskazówki w całej Europie, np. poprzez promowanie żywności pochodzenia roślinnego, oraz stworzyć zachęty do stopniowego wycofywania się z hodowli zwierząt. Holandia pokazuje, jak to może wyglądać.

Producenci i sprzedawcy mogą również zaoferować rolnikom bezpieczeństwo poprzez gwarancje zakupu i umowy długoterminowe. Ponadto sprzedawcy żywności, producenci i rolnicy  powinni współpracować, aby alternatywy oparte na roślinach były tańsze niż produkty zwierzęce – mówi Padraig Elsner, menedżer ds. Public Relations w Badischer Landwirtschaftlicher Hauptverband (BLHV), w badaniu przeprowadzonym przez ProVeg International. Zmieniłoby to zachowania zakupowe konsumentów i zachęciło większą liczbę rolników do zmiany. 


Tekst powstał w oparciu o tłumaczenie artykułu znajdującego się na stronie Albert Schweitzer Stiftung für unsere Mitwelt. 

Podziel się

Back to top